I znów pod górkę :-(
Dzisiaj czyszcząc okna i zrywając tą folię odkryłam, że kilka okien jest zadrapanych . Zadzwoniłam oczywiście do przedstawiciela, ma być jitro je zobaczyć, ale już czuję, że łatwo nie będzie. Ja nie chcę zadrapanych okien, nawet za cenę bonifikaty na nie, ale nie sądzę, że tak łatwo mi kilka sztk wymienią.
Dachowcy nadal grzebią się z dachem, już wydaje mi się, że nas nigdy nie opuszczą.
Dziś M. cały wieczór walczył ze stropem - tzn nawiercał dziury w naszym stropie żeby wyleciała woda. Nie uwierzycie, ale z takiego stropu wypuściliśmy około 15 wiader wody, lało się dosłownie jak podczas porządnej ulewy. I tak to pewnie jeszcze nie wszystko, będziemy musieli akcję powtórzyć.